TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNETYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE
1 2 3 4 5 6 7





  • ODWIEDZINY:
    aby zobaczyć dokładne
    statystyki, należy kliknąć na licznik

    Online:


.:: BOLESŁAW LIS ::.
Pan Bolesław jest bardzo ciekawą postacią. Przyjechał do Stanowic z rodzicami w „Zielone Świątki” 1947 roku. Miał wtedy 13 lat. Wcześniej mieszkał w Rakszawie (powiat Łańcut, dawne Województwo Rzeszowskie). Ukończył Szkołę Podstawową w Stanowicach a następnie szkołę zawodową w Świdnicy. Pracę zaczął w ZWAP Świdnica, następnie pracował w Legnicy (Huta Miedzi) skąd poszedł do wojska do jednostki w Gliwicach. Po wojsku przez 5 lat pracował w ZREMB-ie w Strzegomiu, w Herbapolu 16 lat a do emerytury (1990) w Urzędzie Miasta i Gminy Strzegom jako instruktor i kierownik Wydziału Rolnego. Wiele lat pracował społecznie na rzecz naszej miejscowości. Odznaczony został :

- Odznaką „Zasłużony Dla Miasta i Gminy Strzegom” (16.04.1976)
- Medalem Pamiątkowym w Konkursie „Mistrz Gospodarności w 20 lecie Ruchu Gospodarności Małych Miast i Gmin 1967-1987” (20.05.1988). Znany i lubiany.

W ostatnich czasach ujawnił swoją pasję jaką jest muzyka. Gry na instrumencie uczył się chodząc do Szkoły Muzycznej. Swoje umiejętności wykorzystywał pracując jako kierownik kulturalno-oświatowy za sprawą swojego starszego brata, który służył w SP. Przydało się to też na praktyce z junakami w Legnicy a później w Wojcieszowie. „Stamtąd też udałem się na kurs do Warszawy. Zwolniłem się ze służby i dowiedziałem się później, że z osób tam grających utworzono Orkiestrę Reprezentacyjną Wojska Polskiego. Odchodząc wcale nie zerwałem z muzyką. Akordeon miałem cały czas” – mówi Pan Bolesław.

Gra na akordeonie i z tej racji występuje w zespole Olszaniacy już trzy lata. W domu ćwiczy codziennie. Obecnie ma dwa akordeony : Muza i Weltmeister. Marzy o „120” Hochner, ale jak mówi jest to duży wydatek ( 3-12 tys.). Potrafi też akordeon naprawić.

Pan Bolesław jest dumny z tego, że muzyczny talent odziedziczył po nim syn Zygmunt ( potrafi grać na gitarze i na organach ) a także wnuczek Maciej, który kończy szkołę muzyczną w klasie perkusji ( potrafi też grać na organach ).

Mieliśmy kilkakrotnie okazję obejrzeć i posłuchać Jego gry z zespołem. Ostatnio uświetnili zabawę z okazji Dnia Seniora. Nasi „seniorzy” i nie tylko bawili się lepiej niż przy muzyce wynajętego zespołu. Jest szansa na to, żeby skupić naszych rodzimych muzyków i stworzyć zespół. Pan Bolesław nie widzi przeszkód, więc może warto byłoby poczynić kroki w tym celu. Szukajmy więc muzycznych talentów, bo na pewno są.