Nazywam się Marek Leśnicki. Biegam od 1996 roku W tym właśnie roku wstąpiłem w szeregi Państwowej Straży Pożarnej. Po testach sprawnościowych które zdałem celująco, stwierdziłem, że drzemią we mnie predyspozycje do uprawiania dyscyplin wytrzymałościowych - wybrałem biegi W sumie przez 11 lat przebiegłem 40 000 km startując w 340 zawodach z czego ponad 80% kończyło się dla mnie miejscem na podium. Posiadam wiele zdjęć z imprez biegowych, więc wybrałem kilka i oto one:
Strażacki Puchar Europy 2008
Strażacki Puchar Europy 2009
Międzynarodowy Sztafetowy Bieg Strażaków

W okresie przygotowawczym (zima) przebiegam ok. 400 km miesięcznie. Natomiast w okresie startowym ok. 250 km., ale biegając na większych szybkościach i startując co tydzień na zawodach. Dzięki temu zwiedziłem znaczną część Europy, m.in. byłem 8 razy w Paryżu. Odwiedziłem też każdy zakątek Polski Od 8 lat jestem powoływany do kadry Polski strażaków. Moje największe sukcesy to:
- zdobycie 2 złotych medali na olimpiadzie służb mundurowych w Hiszpanii (Barcelona) -2003r.
- 7 razy stałem na podium w Paryżu (drużynowo, z kolegami z reprezentacji)
- 2 miejsce w 12-godzinnym biegu w Bochni (drużynowo ) – 2007r.
- wygrałem kilka prestiżowych biegów w Polsce.
Zaliczyłem też kilka ekstremalnych imprez: 100km biegu po górach w Boguszowie, Maraton Komandosa (w pełnym uzbrojeniu+ plecak 10 kg) w Lublińcu, 50 km na nartach w Jakuszycach, bieg po schodach na pałac Kultury i Nauki w Warszawie (33 piętra) w uzbrojeniu i aparacie powietrznym. Moja kolekcja liczy już ponad 100 pucharów, 200 medali i innych pamiątek.
Bieganie od jakiegoś czasu stało się dla mnie sposobem na życie. Nauczyło mnie pokory i przezwyciężania słabości, pozbycia się stresu.

Biegi długodystansowe są sportem indywidualnym i trzeba być zdanym na samego siebie. Samo wytrenowanie to nie wszystko. Trzeba mieć bardzo mocną psychikę, żeby nie dać ponieść się emocją. Na starcie staje wielu zawodników, wszyscy są w większości wytrenowani a wygrywa tylko jeden.

Jak długo zamierzam biegać?
Dopóki zdrowie pozwoli i nie przydarzy się jakaś poważna kontuzja to jak najdłużej!
Dziękujemy panu
Markowi Leśnickiemu za przygotowanie tego tekstu.